biegłem po dachach, biegłem do ciebie
w pięknej sierpniowej ulewie
ktoś mi powiedział, lepiej uważaj
widziano ją w towarzystwie handlarza
drżę od nadmiaru kofeiny
myśląc o kształcie twej szyity
moje miasto, ty serce moje
ktoś stłukł butelkę na mej głowie
przed klatką czarny kabriolet
w krwi cały, padłem na chodnik
opanuj się, na boga, dosyć(!!!!!!)
Nigdy w życiu nie czułam się taka niewyraźna. Nawet Rutinoscorbin nie pomaga. Chociaż, co mnie dziwi - w szkole idzie mi zajebiście, jadę na wymianę do Paryża, kurwa, jako jedna z sześciu osób. Tam będą podobno sami faceci, więc jeszcze bardziej zajebiście - zawsze miałam bariery komunikacyjne, jeżeli chodzi o dziewczyny. Jest szansa, że się odezwę.
Tak, świetnie, mogę jechać. Tak, dziękuję za piątkę. Grzecznie poprawiam jedynki (nigdy w życiu tego nie robiłam). Tak, mamo, będę o dziesiątej. Niee, dzisiaj zostaję w domu i idę spać o ósmej. Nie, nie idę na fajkę, chyba już nie palę.
o chuja to wszystko rozbić, wiecie?