Siedząc, patrząc na innych, szukasz swojego szczęścia. Myślisz... gdzie jest moje szczęście. Tak szybko sie przywiązujemy. Pewnego dnia siedzimy w kącie rozmyślając nad życiem, nad dniem, rozpatrujemy nasze dobre i złe chwile, wyciągamy wnioski, nasze błedy. Nie chcąc juz wiecej ich popełnić. Mamy nadzieje że zarogiem czeka na nas ktoś, ale czasami to nam sie tylko tak zdaje. Życie to nie bajka, nie zawsze kończy się szczęśliwe z Księciem którego tak kochamy. Czemu zycie nie może być bajką, a bajka życiem. Czasem jest całkiem na odwrót. Patrząc przez kraty czekamy na swojego właściciela. Czekamy na swoją druga połówke. Może kiedyś przyjdzie czas, może i nas dogoni szczeście? Może my dogodnimy je?
Dz.
(?)(!)