tak bardzo kreatywnie ;>
"-oo Dżas..
a nie, to Justyna" hahahaha xd
tak wiec, wczoraj chyba do 14 siedzielismy w teatrze, bo projekty. potem gofry z Ciotami, potem spacer z Monia, i tak jakos dzien zlecial.
ide wlasnie do mamy.
a o 15 mam autobus do Dusznik, fuck yeah.
trzymajcie mnie, bo kogos rozpierdole.