Patrzcie, jakie fajne(IMO) zdjęcie udało mi się wygrzebać z otchłani twardego dysku

To fiołek polny, cwany chwast, kwitnie w najfajniejszą porę roku-czyli oczywiście od maja do sierpnia.
Dzisiejszy paskudny dzień był perfidnym podsumowaniem wakacji. Jakieś podsumowanie by się chyba przydało, więc już smaruję:
-primo, pogoda była zjechana. Zimno, wietrznie i od połowy sierpnia CHOLERNE ZIMNO!!!!(czyli poniżej 17*C)
-secundo, za krótko-jak zawsze- a robota pochłonęła za dużo czasu- znowu nie zdążyłem zrobiś wszystkiego, co planowałem
-tertio, wydatnie zwiększyła mi się kolekcja robactwa i zielonki wszelakiej(będzie zonk z wniesieniem tego do domu przed zimą....)
-quatro, zdobyłem Kościelec

a teraz ważniejsze
-pento, było OK- udało mi się zapomnieć o szkole
-hexo, poznałem parę nowych ludzi i byłem zmuszony do zmiany oceny już znanych- i to przede wszystkim na +
-hepto, zapomniałem wysłać zdjęcia z Sajmi Sunrise Party 2007!

To tyle, jak jeszcze coś sobie przypomnę, to zedytuję notkę.
Wielkie dzięki wszystkim tym, którym zawdzięczam frajdę z tych wakacji- organizatorom imprez, gościom i całej reszcie
A tym co próbowali mi skopać wakacje- bolec w oko lub gdzie indziej.Pozdro!
Bardzo Alternatywny Teledysk do piosenki Behemotha:
http://pl.youtube.com/watch?v=eIpysEyLfrk
Taboret, zakładamy kapelę i śpiewamy takie teksty?