Za mało miejsca żeby wszystko opisać- to, co się działo tam, nad jeziorem Gim.
Tyle wspólnych chwil radości, nowych doświadczeń, przeżyć, łez, które niestety też się pojawiły; szacunku, cierpliwości i wiele innych rzeczy, które każdy z nas wyniósł( nie wspomnę o miłości do drugiego człowieka)...
Myślami biegnę tam... myślami jestem tu...
Można dodać, że zastęp Danajdy otrzymał mundury a ich ,, wredna " zastępowa w końcu doczekała się chusty ( nie pytajcie - zapałek w całym podobozie nie mogłam znaleźć )...
Po części mogę wymienić parę rzeczy:
-nietypowa msza
-oglądanie filmu pośród gwiazd... bla bla
- biesiadowanie
-walka Pioruna z Nemusem
- Igrzyska -tarzanko w błocie ^^ mniami
- kąpiel po pionierce
- jedzenie, mega mega wypas
-podchodzenie 29 - najlepsze pod słońcem-soryy pod księżycem
-watra (moglaby być lepsza, no ale cóż )
-depionierka
-pionierka
-manewry
-bieg
i wiele wiele tego...
Chyba każdy po części tęskni za tymi przygodami... :)