Przed chwilą wpadł Jachu i Samir i siedzieliśmy na klatce. Później Jachu poszedł i ja z Samirkiem siedziałam i troszku zmarzłam. On wyganiał mnie do domu bo chora jestem ale ja chciałam jeszcze zostać i zostałam . I tak sobie gadaliśmy troche śmiechowo . iwg. No i Samir poszedł a ja do domciu na herbatke . i wg fajne jest bo oni idą na ChDK i bedzie gitnie. Bo ja ich kosiam. A teraz juz lece do później . Narty ;-***
Miami beach.