Święta, Świeta i po Świętach.
Jak szybko przyszły, tak szybko minęły. Jakoś od początku nie mogłem poczuć "magii" tych świąt. Święta zawsze wywierały na mnie duże przejęcie, jednak tym razem tak nie było. Może to przez ten wiek, jednak chciałbym jeszcze kiedyś czuć to "coś". Może za rok tak będzie.
Teraz trzeba dojść do siebie, wziąć się w garść, podsumować mijający rok, czy można zaliczyć go jako dobry/szczęśliwy rok? Jest jedna osoba , która uczyniła go szczęśliwym, jednak czy inni też takim go uczynili? Wiele się wydarzyło, wiele się jeszcze może zdarzyć. Czas podsumowań, rozważań, planów, postanowień.
Ciężki czas, wiele złego wkrada się do codziennego życia. Trzeba to przetrzymać.
"nie lubię poniedziałków" / Kino - AVATAR ( wielki + )
"...spadam
jakby nie było
całego świata
jakby nie było nawet mnie..."
Coma - Spadam