photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LUTEGO 2012

One Love

Ktoś jeszcze nie wie o czym będę pisał? ;>

 

Tak, muszę! Bo dzisiaj, po tylu długich dniach miesiącach znowu chwyciłem za piłkę do kosza. I wiecie co? Było fantastycznie. Jak mogłem porzucić ten sport tak, o, przez kolejną kontuzję? Kontuzje to rzecz normalna w sporcie. Nawet tym amatorskim. A już szczególnie z taką budową ciała jak moja. Dlaczego się poddałem? Mam swoje teorie na ten temat, ale nie chcę nimi nikogo obrażać, więc wolę nie wyrażać ich publicznie. Byłem słaby. Zbyt słaby żeby przyznać, że bez koszykówki moje życie nie jest kompletne. Tak samo jak bez uśmiechu, który na mojej twarzy znów gości coraz częściej. Wróciłem. Wprawdzie dzisiaj zrobiłem sobie więcej krzywdy, niż dobrego, ale jestem tu, w punkcie wyjścia. Dokładnie w tym miejscu zaczynałem kilka lat temu, a dzisiaj dzięki komuś mogłem wrócić do tego miejsca. Temperatura powietrza to minus jedenaście stopni. Ale kogo to obchodzi? Piłka, dres, i pięciokilometrowy bieg. Oddech jest coraz cięższy, czuję zimno w płucach, i wiem że to już powoli mój limit. Zbyt długo nie ćwiczyłem. Ale czy to znaczy że mam się zatrzymywać? Przyśpieszam. Czuję że moje mięśnie nie wytrzymają takiego tempa. Problem tkwi w mięśniach czy w głowie? Odpływam. Przypominam sobie wszystkie akcje, z których byłem i jestem dumny. Przypominam sobie każdy rzut, każde podanie, każdy crossover. Mecze z zawodowcami, którzy wcale nie są niezniszczalni tak jak mi się wydawało. Mecze z amatorami, którzy nieraz stawiali bardzo twarde warunki. Mecze które wygrywałem, i przegrywałem. Te w któych spisywałem się świetnie, i te w których kompletnie mi "nie siedziało". Dobiegłem. Zmęczenie? Ogromne. Satysfakcja? Jeszcze większa. Czy jest na tym świecie uczucie lepsze od tego, kiedy zrobi się coś na co miało się wielką ochotę? Chyba nie. Wracam. Koszykówka to sport, który pozwolił mi odkryć samego siebie. Kolano, łokieć, kciuk, bark. Wszystkie kontuzje pokazały mi że jestem słaby. Co teraz? Nie wiem. Wiem tylko że mam zamiar kierować się cytatem pewnego faceta, który grał w tą grę przez wiele lat, a teraz jest właścicielem drużyny Charlotte Bobcats. His Airness powiedział:

 

"Just play. Have fun. Enjoy the game." 

 

A co mi do tego? Będę grał. Będę się dobrze bawił. Będę cieszył się grą. Cieszył się nią jak małe dziecko, które znalazło zabawkę którą tak bardzo kochało, ale kiedyś zgubiło. Znacie to uczucie? Wracam...

 

I will once again reach the sky.

And you just sit and watch me do that! 

Komentarze

handzia3 YEAH! Powrót Króla : )
12/02/2012 21:04:30
r33p Haha chciałbym :D Na razie to powrót byłego gracza ;-) Jak to określił kumpel "Jak chcesz znaleźć formę, to szukaj jej dwa lata wstecz. Wtedy ciężko było Cię zatrzymać."
12/02/2012 22:28:48

Informacje o r33p


Inni zdjęcia: Wieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24