jestem beznadziejna..
wszystko co robie, nie wazne jak sie staram zeby bylo dobrze
i tak to wszystko na koniec wychodzi na zle.
czemu jestem taka glupia?
nie potrafie nawet kochac.
czym sa slowa kiedy gdy cos mowie i tak nikt nie wierzy?
przepraszam za klopot i za to, ze pojawilam sie w twoim zyciu.
jestem tylko niepotrzebnym problemem.
przepraszam.
odejde, znikne.
nikt nie zateskni.
po co mialby tesknic za kims, kto nie jest niczego wart?