Zdjęcie z wymiany we Francji w pierwszej klasie. Przywołuje miłe wspomnienia.
No wiec nadeszła trzecia klasa! Jest okrrropna.
Cala nasza klasa zyje teraz NADANIEM IMIENIA SZKOLE. I to tez jest koszmar. Na kazdej lekcji z Olosem cwiczymy "Mury" (i jest to cwiczenie w cudzyslowiu), no i budke suflera. Jezu! nie moge juz tego sluchac.
Ponadto w moim zyciu pojawil sie ktos super :D o ktorym nie wiem prawie NIC, kogo widzialam raz w zyciu, a ktory zawladnal moimi myslami!!
Buźka :)