mój zdolniuszek.
granica między pasją a obowiązkiem robi się coraz mniejsza..
a wręcz zaciera się. ;(
u konia nie byłam dawno.
zaraz jadę.
szkoda że w związku z tym mam tylko wizję powyrywanych rąk i poprzecieranych palców :(
nie chce mi się więcej pisać.
photobloga też nie mam ochoty już prowadzić.
ale piszę notatki, jak nie mam co robić. xD
tyle.
David :*
Horror :*