Wszystko co dobre, musi się kiedyś skończyć. Niestety.
Ale muszę przyznać że były to jedne z najlepszych wakcji w życiu.
Dużo czasu spędziłam z Timonkiem w Paint Ranch.
Chyba najbardziej zapamiętam 10 dniowy obóz z Dworką, nie sądziłam że to będzie aż taka duża przygoda dla mnie i dla niej.
Byłam z niej dumna kiedy weszła do bukmanki beż zbędnych cyrków.
Spróbowałyśmy jazdy w innym stylu i osobiście uważam że jest nam w nim wygodniej, pojechałyśmy w teren!
Tak właśnie zostałm zmuszona do pojechania w teren i.... nie chciałam z niego wrócić.
Mamy duuużo zdjęć i teraz będę już na bierząco dodawać dłuższe notki.
"Ucz się z przeszłości, żyj chwilą i planuj na przyszłość " Steve Halfpenny