Nie obiecuj mi wielkiej miłości
chcę uwierzyć w ostatni mój sen
kiedy byłam do bólu szczęśliwa
i nie chciałam by zbudził mnie dzień
nie obiecuj mi ramion szerokich
bo w niewielkim kawałku twej dłoni
schowam wazon uczuć głęboki
ty go będziesz szanował i chronił
nie obiecuj mi słońca i nieba
plaż złocistych słońcem ogrzanych
bo nie zawsze słowik tam śpiewa
niezgłębione miłości arkany
nie obiecuj nigdy za wiele
tylko tyle co możesz mi dać
słów nie puszczaj z wiatrem aniele
kochaj tylko na ile cię stać...
fotka pochodzi ze strony: