jesteś przytsojny, wysportowany, kochasz mnie
mógłbyś mieć każdą, ale czemu akurat chcesz mnie?
jestem głupia, mam ideał po nosem
ale chce czegos innego
ponad 2 lata
nie zostawiłeś mnie ani razu mimo, że jestem taka podła!!
mimo że wykrzyczałam Ci tyle razy, ze nie chce juz z Tobą być, że Cie nie kocham
Ty byłes cały czas.. mowiles tylko 'ochłoń kochanie'
jestes nadal
wpatrzony we mnie jak w obrazek
i jak tu dalej zyc? jak to docenic?