Dziś nocą spływają baśnie,
zmierzają ku mnie, by mnie dopaść, nawet w trumnie
idą po mnie, miłe chwile i oślepiają w tym dymie,
całe życie wdychać go muszę, padnę wkrótce i swą wierność w pył obrócę.
Gdy na Ciebie czekać już nie lada będzie, wtedy ważna data w ogniu pędzie,
na stracenie, tak i ja, czym prędzej, krzyczeć z bólu zacznę,
wić i płonąć zacznę, głupia dusza myśleć będzie, że jej darmo słuchać rad proroczych
kiedy zabłysną w blasku ognia oczy, kiedy będę mocny kroczył, to już na próżno
słuchać rad,których wydźwięk stracił na wartości
których dym rozebrał duże gęstości, kiedy jak malarz bez pędzli
poczuję się bezbronny wtedy Ty przyjdź i do paktu nakłoń mnie, dziś bezdomny..
***
qedarr