wrr.

No to było fajnie ;/ Chyba za długo układało się tak dobrze, zawsze musi sie cos zepsuć bo to przeciez nie było by moje zycie. Niby wszystko ok ale jednak nie. No to zostałam sama tak. No znaczy nie tak do końca sama. Żeby nie było o nic związanego z moim związkiem. Tylko z ludzmi którzy mnie otaczają. Te fałszywe mordy bo tylko tak można ich nazwać jeszcze maja czelnośc nazywać sie moimi przyjaciółmi !! Fajna macie zabawe ku*wa mać bawiąć się mną i moimi uczuciami? Ja sie pytam czyw as to bawi je*ane stwory !! Potraficie wszystko zniszczyć k*wy je*ane !! Inaczej was nazwać nie potrafie normalni boli mnie to że ludzie którzy znają mnie tyle lat usmiechają sie do mnie a gdy tylko sie odwróce wbijaja mi nóż w plecy. Ja sie pytam jak wy możecie takie cos robić? Niszczyć cos co trwa tyle lat i tak dobrze się trzyma zbudowane na takich trwałych fundamentach? Postanowiłam przedsięwziąć kroki których może będę żłować ale nie amm zamiaru otaczac siebie takimi fałszywymi mordami jak WY !! wiecie dobrze do kogo to sie tyczy wiem ze wiecie ze prowadze drugiego fbl mam nadzieje ze fajnie czyta sie wam wpisy opowiadajace o tym co ostatnio dzieje sie w moim zyciu i tym jacy jestescie naprawde. Podobno prawdziwa przyjazn przetrwa wszystko ale najwyrazniej prawdziwych przyjaciol mam nie wielu moze nie mam ich wogule. nie no poprostu nie miesci mi sie to w glowie wszystko. mowilam wam tyle rzeczy, opowiadalam o moich najskrytszych marzeniach, znacie kazda moja tajemnice. wiecie o mnie wszystko i smiecie wykorzystywac to przeciwko mnie? kto jak kto ale po was bym sie tego nie spodziewala a tym bardziej po tobie Karr. no dzieki za podsumowanie mnie naprawde. mowisz prawda boli? moze boli ale te klamstwa zmyslone na moj temat prawda nie byly i wiesz o tym dobrze powiedzialas to tylko zeby chronic swoja dupe? to ciesze sie bardzo ale popatrz na to z innej strony- jakim kosztem?

jak to mowia wszystko ma swoje drugie dno. myslalam ze jesli ktos nazywa sie twoim przyjacielem to jest nim w rzeczywistości jednak nie jest tak ze wszsytkimi ludzmi;/ zawiodlam sie na ludziach ktorzy tak naprawde znaczyli dla mnie bardzo duzo heh ktorzy z pespektywy czasu wogule nie powinni pojawic sie w moim zyciu. zrobili tylko zamieszanie zbedny szum i rany w sercu i na duszy. teraz pozostal tylko bol moze z uslyszanych dzis slow? nie wiem na to pytanie zadane samemu sobie odpowiem kiedys. teraz musze skupic sie na samej sobie. odbudowac to zaufanie do "przyjaciol" moze tak szybko nie mianowac ich swoimi przyjaciolmi i powiernikami swoich sekretow? od teraz zmieniam sie moze to i dobrze moze zle ale teraz mam nadzieje ze bedzie mi latwiej ale na dzien dzisiejszy wiem ze na te osoby stawiam juz krzyzyk. koniec z nimi i szybko w moim zyciu nie zagoszcza znowu. nie no to nie wiarugodne jak mozna sie tak zawiesc na ludziach? najwyrazniej jeszcze malo w swoim zyciu przezylam zeby nie przezywac aktualnej sytuacji. mam nadzieje ze teraz po tym wszystkim bede bardziej uwazac na ludzi ktorych dopiero co poznaje i na ludzi ktorych znam juz od kilkunastu lat. bedzie to dla mnie lekcja ktorej pewnie dlugo nie zapomne.

ale z tego miejsca dziekuje tym ktorzy sa mam na mysli mojego kochane i Zią;* mam nadzieje ze to czytasz;*

_______________________________________________________________________________________________