photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LISTOPADA 2010

Autorstwa pana M.S.


Pobudka o nieludzkiej porze. Ostatnie gorączkowe przygotowania. Pożegnanie z rodzinką. I wyjazd z domu. Podjeżdżamy pod szkołę, brakuje jeszcze tylko kilku osób. Ładujemy walizki do przyczepki i wyruszamy. W trochę monotonną podróż na katowickie lotnisko. Szeleszczenie silnika, szara aura, niskie ciśnienie... Większość z nas tą drogę po prostu przespała. Jest! Wreszcie dotarliśmy na lotnisko. Można było rozprostować troszkę kości. Zaczynamy kolejny etap podróży. Pora przejść przez odprawę bagażową, przez kontrolę bagażu podręcznego... I czekamy. Została nam ponad godzina do odlotu. Siedzimy i siedzimy i siedzimy. I w końcu długo wyczekiwane hasło Trzeba się zbierać. I dla odmiany zamiast siedzieć stoimy, i stoimy, i jeszcze troszkę stoimy. A potem idziemy. Trzeba przejść ten kawałek od wyjścia z lotniska do samolotu. Zajmujemy miejsca. Proszę zapiąć pasy, ustawić fotele w pozycji pionowej, złożyć stoliki. I nadchodzi chwila startu... Szum w uszach, ucisk w głowie, i już po kilkunastu minutach błogi spokój, delikatne bujanie& Piękne widoki za oknem. Wiadomo, że trochę stresu jest, ale nie na tyle, żeby nie móc się rozkoszować niektórym dla coponiektórych uczuciem. Sam lot trwa około 2 godzin. Można pooglądać chmury, poobserwować ludzi dookoła, wynudzić się troszkę. Panowie znaleźli sobie bardzo ciekawe zajęcie. W końcu każde miejsce jest dobre, żeby pograć w CS'a... Ale... Pora lądować. Wspaniałym manewrem, najpierw troszkę krążąc w kółko, nasz kolega Robert usadowił samolot bardzo delikatnie na pasie lądowiska. Podłokietniki wspaniale sprawują się w roli steru. Wysiadamy. Chwila oczekiwania i możemy zacząć zbierać swoje bagaże, kierujemy się do wyjścia. Pan Dyrektor staje w kolejce po bilety. A my stoimy i marzniemy. Słońce gdzieś uciekło. Kolejka bardzo długa, mgła wilgotna i chłodna. Męczące jest takie stanie w miejscu. Ale jest fajnie. Długo czekaliśmy na ten wyjazd... Drogę z lotniska Charleroi większość z nas, smacznie przesypia. Znowu. Trudno, widoków nie obejrzymy na razie. Jeszcze będzie na to okazja. Dojeżdżamy do centrum Brukseli, wyciągamy walizki z bagażnika, i zaczyna się po raz kolejny tego dnia wielkie czekanie. Najpierw przy informacji, potem przy kasie biletowej, następnie większość z nas odbyła swoją pierwszą podróż metrem, wspaniały środek transportu nawiasem mówiąc. Docieramy pod budynek z apartamentami i...Znowu czekamy. Długo. Bardzo. Aż pan Dyrektor z Panią Sylwią dotrą do biura i załatwią formalności. Znużeni z radością przyjęliśmy do rąk klucze i weszliśmy do apartamentów. A tam?! Wielkie, pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewaliśmy się, że opis będzie odpowiadał rzeczywistości, a odpowiadał: 2 sypialnie, salon, kuchnia, 2 łazienki, 2 ubikacje. Wszystko w pełni wyposażone. Po prostu ful wypas. J Mamy czas na krótkie ogarnięcie się, rozpakowanie swoich rzeczy, wrzucenie czegoś na ząb. A pod wieczór wybieramy się obejrzeć Brukselę. Miasto nocą - przepiękne. Wspaniale oświetlone wszystkie budowle, ratusz, teatr, katedra, świecące neony sklepów. Obejrzeliśmy też małą, sikającą figurka chłopca - symbol Brukseli. I pogłaskaliśmy leżącą figurkę Jezusa - aby tu jeszcze kiedyś wrócić.


Wrócimy czy nie? ;-)

Komentarze

walery Wrócicie;p
Czekam na więcej fotek z Brukseli i GRATULUJĘ!!!
02/12/2010 12:11:18

Informacje o pysiunia6


Inni zdjęcia: Nocą nacka89cwaCheers purpleblaackNa szczycie photographymagicDzień dobry ,miłej soboty :) halinamNaszyjnik złoty mini koniczynka otienNocą nacka89cwa1525 akcentovaTirówek brak. ezekh114Wycieczkowa ekipa elmar4 / 7 / 25 xheroineemogirlx