siadasz na ławce. rozglądasz się w koło i nawet nie zdajesz sobie sprawy,
że dla ciebie to kawałek drewna, a dla kogoś źródło wspomnień.
obok ławki stoi kosz. był pewnie opróżniany setki razy.
dla ciebie to odpadki, dla kogoś podarte, zapomniane uczucia.
widzisz park. dla ciebie to drzewa, alejki, lecz być może
ktoś odliczał sekundy, czekając aż zza tych drzew wyłoni
się druga osoba. ten sam schemat przerabiasz setki razy dziennie.
nawet najbanalniejsza rzecz może stać się tą najważniejszą..