i co ? spotkacie się po tak długim czasie, Ty z zakupami, on z psem, którego nie ma, w jakimś miejskim parku
i niby obojętność rozproszy się w powietrzu i pójdziesz sobie dalej nie poruszona ? przecież to nie możliwe.
tydzień, dwadzieścia miesięcy, trzy lata - serce nadal na chwilę się zatrzymuje. pewnie dlatego, że nagle zalewa
je fala wspomnień. tych lepszych i tych gorszych. najzwyczajniej w świecie wspomnień, które były, są i będą..
rodzinny poniedziałek,
czyli kawa u Asieńki dzisiaj, więc cześć.
p.es bieganie w rajstopach po ulicy z wodą - bezcene.
paU. ;*