{ jest szaro. nawet w kubku herbaty. nawet oczy koloru nadziei są szarę. taki ogólno dostępny na półkach sklepu
bezsens. w kolejce do kasy stoi człowiek.. zupełnie jak każdy inny. od zewnątrz oczywiście. ale może wygląda
na szcześliwego, ale smutek przemoczył mu serce. może tylko udaje, bo nie chce pokazać swojego smutku.
może po prostu kiedy zmarznięty smutek spada z nieba, nie widzi sensu, by i smutek ogarnął jego,
mimo, iż jego serce tonie w smutku.. wszędzie są powody do nieszczęścia, ale też i szczęścia.
nawet jak spojrzysz w niebo i nawet jak płacisz starszej pani w sklepie za bułki.
i chodzi o to, żeby szukać w tej szarudze powodów do szczęścia.. tego tak niby tandetnego,
tak gonionego przez wszystkich, jednak pożądanego i chcianego na zawsze. szczęścia,
które ułoży z ust uśmiech.. i sprawi, że serce nie będzie już zmoknięte, tylko spokojne.. }
w tekście fragment rozmowy z Kasią. wszyscy są smutni, ale smutku chyba nie da się wygonić.
trzeba go poprostu zastąpić czymś innym. tylko czym ?
Justynko.. znajdź powód do uśmiechu, bo nie potrafię zaakceptować Twojego smutku. nie potrafię jak boli Cię świat i myśli.. kocham Cię, Słoneczko.. ;*