zaczynamy nowy dzień :)
od paru dni jestem na obczyźnie , roboty masa .
codzienny bieg wśrod zagonionych ludzi w metrze.
oczekiwanie, tlum. Nie powiem, zawsze kręcił mnie taki styl życia, ale patrząc na to wszystko z bliska nie wiem czy jest to idealna recepta na życie a jedynie na chwilę.
postanowiłam że ten okres w którym jestem własnie tutaj wykorzystam jak najlepiej : bieganie , zdrowe odżywianie i treningi.
Miejmy nadzieję że wytrzymam w swoich przekonaniach i nie padnę ze zmęczenia zanim zacznę ;)
jeszcze coś ! wczoraj coś pięknego mnie spotkało. Niby nic ale na mojej twarzy zagościł uśmiech do końca dnia
Wracając z pracy pewna dziewczynka z cięzkim tornistrem szła krok w krok obok mnie. popatrzyła się na mnie i się usmiechnęła takim szczerym niewymuszonym uśmiechem od ucha do ucha. Oczywiście odwzajemniłam uśmiech. Idąca na wprost dziewczynka pomachała mi z ogromną dziecięcią radością tym samym żegnając się ze mną. Tak mało a jednak tak dużo :)