i znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból naraz.
___________________________________________________________________________________________
Powinnam cieszyc się z każdej sekundy, którą daje mi życie, ale nie potrafię.
Nie teraz kiedy wszystko się piepszy i za każdym pstryknięciem palców, jedna ściana
mojego życia, spada w dół rujnując to co budowałam od tylu miesięcy.
Już nie uśmiecham się jak kiedyś, wszystko jest inaczej.
Pierdolenie o szopenie: ` wszystko będzie dobrze, zobaczysz `
Po co mi to mówicie? ja w to przestałam wierzyc, straciło to dla mnie sens.
Myślałam, że jakoś dam radę, ale nie daję, a przyjaciele?
przyjaciele się nadają do podcierania dupy.
Nie potrafią nimi byc, przynajmniej większosc.
Mogę wymienic na palcach jednej ręki osoby, do których mam szacunek
i są dla mnie wyjątkowi. Reszta może mnie pocałowac w dupę i tyle.
Nie daję rady, sorry, a Tobie chciałabym powiedziec pare słów.
Jesteś dla mnie ważny, słyszysz mnie i rozumiesz ?
i tak bez Ciebie jestem niczym.
< płacz, przepraszam wszystkich. >