Festyn był genialny :)
Domi świetnie zaśpiewała chociaż mikrofon jej szwankował i te jej ruchy ;D uwielbiam patrzeć na nią jak jest na scenie, jest całkiem inną osobą , jest do tego stworzona :P
Postanowiłyśmy , że wyślemy ją do Mam talent .
Potem byłyśmy u pani Z. zjadłyśmy jej ciasto xd oraz oglądaliśmy w 9 wystawę pani Sz. i oczywiściemusiałyśmy chwalić się że jest na wystawie nasz praca, potem poszliśmy do 11 i czytaliśmy "poezję naszych uczniów" :P
"mam śmiesznego królika,
Nazywa się Dominika,
Choć ma uszy jak radary
to nie słyszy mej pochwały " :D
Potem próbowałam z martyną zaśpiewać Welcome to the junge i naśladowałyśmy GNR. Oczywście byłam Slashem, a Martyna, Axlem. NIe ma co . Podziwiam wszystkich wokalistów , którzy dają czadu na koncertach . W porównaniu do nas . Nawet nie potrafimy zaśpiwać porządnie jednej linijki ;ppp . Nawet nie wiem kiedy przyszła pani S i powiedziała że mamy sprzątać i idziemy . Zamiast do domu poszłyśmy do Martyny . Przychodzimy po nią a tam otwiera jej tata . Oczywiście żadna nie wiedizała co powiedzieć . Wkońcu ja moim piskliwym glosikiem spytałam się czy jest martyna , a jej tata mówi nie . Po chwili otwiera jasiek i mówi że zaraz idzie . Chyba paula potem dodała , że ma przynieść papy .
Siedizałyśmy na placu i zajadałyśmy płatki , aż tu nagle deszcz . Więc wszystkie pod parasol Martyny . Potem rozpadało się jeszcze bardziej . Pobiegłysmy do sieni Jaśka i pożyczyłyśmy drugi parasol .Potem poszłyśmy do domu