Koniki.

Tak, tak za 4 dni testy. Oczywiście tak jak większość Was, nic nie umiem. Nie jest to nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że nie uczyłam się na bieżąco tak pilnie jak chyba jednak powinnam. Jest mi z tego powodu bardzo przykro i czuje wewnętrzne przygnębienie, dlatego też postanowiłam wstawić te oto konie na mojego photobloga.

Ble ble ble, pominę dzisiaj część pt. " Mam dość szkoły, nauczycieli. Mam derpresję, czuje że nie dam rady. O cholera co z tą Polską?!". Za dużo razy bym się powtarzała.

Chryste! Zapomniałam. Notkę dedykuję Ani z Warszawy która nie lubi Krakowa dlatego też tak bardzo lubi Skawinę. Nie wiem jak to się ma do czego, ale w każdym razie jako osoba tolerancyjna mam zamiar to uszanować i nie dokuczać jej z tego podowdu przez najbliższy..szą godzinę. Pozdrowienia też dla jej miłości życia - Maciusia. Ona go lubi, ale boi się do tego przyznać bo w głębi duszy czuje, że pod tym sweterkiem w serek kryje się coś więcej, czego ona nie chciała by zobaczyć, znać, zaznać.

Pozdrawiam również Domjinikę i jej kuzyna Arakdiusza, którego ona nie lubi bo jest irytujący i za bardzo się upodabnia do Domji, co jest na dłuższą metę nie lekko denerwujące. Trzymaj się Domji!