soł hepi!!jestem z siebie dumny jak nigdy dotad.spelnilo sie moje najwieksze marzenie.ostatnie kilka dni,w ciagu ktorych praktycznie nic poza tym wspanialym wydarzeniem sie nie stalo,ale to i tak bardzo wiele.teraz tak naprawde dostrzegam,ze warto bylo "cos robic" przez te trzy lata.przede wszystkim dla siebie samego,po to aby pod koniec nie miec sobie nic do zarzucenia i byc z siebie zadowolonym.ja jestem.
a wiec moi drodzy,dzis moj urokliwy wspołlokator o malo co nie spalil mieszkania.w chwili obecniej tlumaczy sie tym,ze probowal zrobic obiad.nie dosc,ze smierdzi jak cholera,to nie mam co jesc.kto bedzie tak dobry i zaprosi mnie na cos dobrego??: o wreszcie odczulem zmeczenie po tych ostatnich siedmiu dniach ciaglego imprezowania do samego rana.czuje,ze przespie dzisiejszy wieczor i cala niedziele.trzeba odespac.
najblizszy poniedzialek bede mial wolny,nieprawdopodobne.