szczęśliwość trwa ?

co ?! co to za bajki ?

prosze pamietac ze zyjemy w swiecie, gdzie bajki nie istnieja.

nie istnieja i koniec.

chciałabym być taka malutka, malutka Majusia, która nie ma problemow, bo co to za problemy, ze np. nie moze wszystkigo jesc a tak bardzo by chciała ?

a jej jedyny smutek? to chyba tylko fakt że misiowi się oczko urwało i nie potrafi go sama przyszyc.

malusienkie sa te jej klopoty.

nie umie sama przyszyc, ale pewnie wszystko by zrobiła zeby naprawic swojego pluszaka

pluszak ten zawsze na dobranoc domagał się przytulenia, a teraz brakuje jej go, mama dała go kumu innemu i wie ze juz nigdy nie bedzie tak jak dawniej

ale i tak by probowala wszystkich swoich sił zeby bawić się z nim jak dawniej, a moze i jeszcze lepiej.

Moja szczęsliwość trwała tyle ile bilet dobowy na dobre samopoczucie.

Ostatnia szansa, jesli ona nie wypali to bedzie trzeba nauczyc Majusie zyc dobrze, zyc dobrze bez tego misia co kochała być w jego ramionach.

na motane, na motane ze lohoho