nie no coś szczegulnie "nowego":P:)
Jutro do szkoły.
Zacznie się znwou szkoła, 5 dni pochodzimy
I weekend
I tak w kolko
Dobijaja mnie te ciagle czynnosci życiowe ...
Dobija mnie ta monotonia
Zawsze byle do piatku
Ale wkoncu on mija, jest sobota
I najgorszy dzien tygodnia-niedziela
Potem znowu byle do piatku
I znowu w kolko...
fakt dobrze ze jest ten piatek bo:
O godzinie 16 zawsze nawet najgorsze samopoczucie, zamienia się w cos...
Poprostu w rycie bani... z nimi
Dobrze ze i to nie jest takie same, bo bym chyba zwariowała... :/
Moi :* [jesli wogule mozna tak powiedziec...]
Wszytsko jest bez sensu włacznie z ta notka...