Wieczorna cisza znów się zaczyna, pełna braków nie dociągnięć Czegoś wciąż brak by życie nabrało smak Czyż by miłości i z nią namiętności, kogoś u boku Chyba nie zniosę mego życiowego wyroku Życie w samotności bez krzty miłości, niby czegoś nie wielkiego lecz jak do życia potrzebnego.