hej wszystkim :)
w piąteczek mały wypad na olimp ;) jak najbardziej pozytyw ale oczywiście mi mało było i jeszcze później wieczorem coś wypiłyśmy z Agatą XD
sachara ciężka była...
na szczęście juz prawie przeszło,
a najgorsze z tego wszystkiego było to że głowa mnie okropnie bolała masakra jakaś...ale takie wypady mi odpowiadają :P
w domu bez zmian jak zwykle , musiałam nadrobić zaległości z całego tygodnia
pranie,sprzątanie , gotowanie i takie tam...
wreszcie skończyłam zamierzam wziąsc długa kąpiel i isc spac ;)