31 tydzień.
zdecydowany kryzys.
jestem obolała, zmęczona i zniechęcona.
Młody wariuje, brzuch twardnieje, nie wiem jak mam leżeć i siedzieć.
z byle powodu chce mi się płakać, co zwalam oczywiście na hormony i upały.
noo, to pomarudziłam i teraz ma być lepiej :D