"Czasami chciałabym być jak Barbie.
Idealna w każdym calu i pewna, że prędzej czy później,
na mojej drodze pojawi się najlepszy Ken pod słońcem."
Zastanawiam się, co tu teraz napisać. Jestem sama. Może nie dosłownie, ale jednak czuję się niesamowicie samotna. Nie minęły jeszcze 24 godziny, od kiedy Monika zniknęła za drzwiami, a mi już jej brakuje. Ale cóż...pojechała. Teraz musze przeżyć jakoś calutki tydzień bez niej. Najgorsze jednak jest to, że dzisiaj zajmując się dzieciakami kuzyna, które bądź co bądź, najfajniejszymi dziećmi świata nie są, to pisałam z Moniką SMSy i 2, albo trzy razy rozmawiałyśmy, a z tych rozmów wynikało jedynie, że będą to jej najlepsze wakacje pod słońcem. Jest mi smutno. Też chciałabym za jakiś czas mieć takich przyjaciół z którymi spędze co najmniej na plaży, czy na jakiejś innej powierzchni, ale śmiejąc się do łez.
Marzenia.
Ogółem, nie wiem jak to będzie z moimi dalszymi wakacjami. Miałam jechać do Pełchu, ale niewiadomo czy to wypadli. Wakacje się już w końcu kończą, a ja jedynie mogłabym pojechać na sam ich koniec, tylko problem w tym, że nie wiem jak się wyrobie w tym z moimi szkolnymi zakupami i tak dalej.
Ogólnie, to nie wiem co jeszcze napisać...czekam do środy, a wtedy mam zamiar się zapić. W końcu...będę miała co uczcić ^^ M. ;* <33