Niestety nie mialam mozliwosci wczoraj tu byc wiec opisze ten okropny moment ze wczoraj teraz ...
Dlugo by tu opowiadac , czasami jeden lub dwa sms moga wplynac tak na osobe
Poszlam do toalety bo sie wkurwilam , chcialam pierdolnac o sciane ale najpierw zajrzalam do telefonu ... hmmm pierwsza mysl ??
O kurwa...
Moze nie bylo tam nic strasznego ale bardzo zabolalo .
Wybuchnelam panika i placzem jak male dzieciatko , siedzialam podczas polskiego w tym pierdolonym kiblu i nie wiedzialam co ze soba zrobic dostalam ataku ktorego juz dawno nie mialam , za bardzo sie przejelam i zestresowalam , dlatego ze sytuacja po raz kolejny sie powtarza , nie lubie jak ktos osadza nie wiedzac jak bylo , cierpialam z tego powodu bo nie mialam sily i ochoty na tlumaczenie sie , i nie zrobie tego wgl bo juz mam to w dupie , nie mam sily i czasu
Nie lubie jak ktos wytyka bledy ktore sam popelnia ...
Znowu zostalam potraktowana jak kiedys
Wmawiac cos czego nie robie , okej ... czekalam to jeszcze poczekam . Dowidzenia .
Powoli sie polepsza a czyim kosztem i kto najbardziej ucierpial ?
Ale drugo polowa dnia byla lepsza , przestalam sie przejmowac , mialam wyjebane i pomoglo , bylo smiesznie i zabawnie szczegolnie na chemi , po szkole bylam po sukienke spedzilam w szatni 2 godziny i pani i mama mi pomagaly wybierac sukienke na urodziny haha , zdalam sobie sprawe ze wszystkie sukienki byly ladne ale to ja jestem chujowa i nie wygladam xD tak wiec konczac zajebiscie sie wczoraj biegalo z hajdukiem i z dziubi pozytywna glupawka i skurcze misni brzucha haha maly wypad na wrzosy wieczorem o 22 taka shiza masakra , za duzo horrorow xd ... to papa lece ogarniac