Hyr.!
Mam ochote hejcić wszystko wokół, ale gdy się nad tym zastanawiam i kminię, jak to hejcić, dochodzę do wniosku, że hejcenie nic nie zmieni. No i cały czas coś hejtuję, więc będzie to oryginalne jak chodzenie do Famy na koncerty.
Moje wewnętrzne przemyślenia można opisac do przedrutinoskurbinowego ludzika z magicznego pudełka ( no taki niewyraźny se) i do tego zdjęcia.
Pacziemu to wszystko, na chuj?
Czemu musiałem zdać sobie sprawe, że wszyscy mają to w dupie?
Pogo pogo pogo pogo pogo pogo pogo...