I widzisz, czasem po prostu wstajesz sobie rano, idziesz do kuchni, robisz sobie śniadanie, nastawiasz wodę na herbatę, zalewasz kubek wrzątkiem, jesz, idziesz do łazienki, bierzesz prysznic, myjesz zęby, suszysz włosy, wychodzisz z łazienki, idziesz do pokoju, zastanawiasz się co założyć na siebie, ubierasz się, włączasz kompa, przeglądasz mejle, wchodzisz na gie-gie, piszesz do kolegi "siemka", do koleżanki "hej =]", wchodzisz na demoty, komixxy, onet, myślisz sobie "czas zrobić lekcje" i nagle dostajesz kulkę w łeb.
Życie.