photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Historia jednego wieczoru
Kategoria:
Nowy Świat
Dodane 14 LISTOPADA 2007 , exif
391
Dodano: 14 LISTOPADA 2007

Historia jednego wieczoru

Kryminału mi się zachciało... a przecież był trzynasty wczoraj i należało uważać... to nie, wio, jazda! Jak tylko wyczytałam w necie, że właśnie się rozpoczyna PORA KRYMINAŁU czyli Festiwal Kryminału - natychmiast dawaj! A zaczynał się projekcją filmu Wielki sen czyli ekranizacją Chandlera, mniam mniam, z Bogartem, prawda. W Cafe Szafe.

No to pomyślałam sobie, że NADEJSZŁA WIEKOPOMNA CHWILA. Bowiem na Cafe Szafe spoglądałam jedynie z daleka, bywając w Massolicie, z pewną taką nieśmiałością. Nabyłam nawet drogą kupna książkę, popełnioną przez właściciela tej knajpy, ale ciągle bałam się tam wejść... to kiedy nabrać odwagi, jak nie w porze kryminału? Będzie tłum, nikt nie zwróci na starą babę uwagi i w ogóle, co nie?

No to poszłam. Taaa, tłum, cztery koty. Znaczy w samej Cafe Szafe owszem, tłoczno, uczęszczany dosyć lokal. Dla mnie istotne, że w powietrzu wisiał rząd siekier. A przynajmniej mógłby. No ale projekcja miała się odbyć w ostatnim pomieszczeniu, oddzielonym drzwiami czyli SALI DLA NIEPALĄCYCH. A tam właśnie cztery koty. Więc dobra, przebiłam się przez siekiery i zajęłam pozycję strategiczną przy stoliku naprzeciwko ekranu. Torebką zajęłam - po czym, po rozpłaszczeniu się,  znów się przebiłam do baru w pierwszym pomieszczeniu w celu nabycia małego piwa z sokiem.
Skomplikowana sprawa. Przy barze blokowali dostęp do SZYNKWASU za przeproszeniem starsi panowie dwaj. Bywalcy jacyś. Rozprawiali o góralskiej technice grania na skrzypkach w tłoku, okraszając to cytatami w rodzaju Hej bystra woda, bystra wodziczka. To pewnie bohaterowie jednego z opowiadań autora. Gdy wreszcie udało mi się wrzucić to moje nieszczęsne małe piwo z sokiem i uzgodnić z barmanką, że chodzi o sok malinowy, a nie imbirowy, rozpoczęła się akcja NALEWAMY. Bo najpierw nalewał Kolega. Długo. Na barze wylądowała jakaś szklanka i chwyciłam ją, ale zostałam przystopowana (to nie ten, Zenek!). Zaczęła nalewać wreszcie dziewczyna. Leje, leje... odwraca się do zlewu, wylewa... znowu zaczyna lać...
- Coś się nie chce lać - mówi.
Ja tam się na laniu nie znam. Wreszcie dostaję swoją szklankę. Kolor - piwa.
- A sok?
- Jest już, jest.
? Malinowy zmienił kolor? Leją go KROPELKĘ?
No dobra, przebijam się przez siekiery, siadam, pociągam pierwszy łyk... co tam kolor, zmienił nawet smak. Na taki wojskowy wiecie, ochronny, co to go w ogóle nie widać i nie czuć.
Ach, no już dobra, nie wracam do tych siekier.
Zaczynajmy wreszcie ten film. Parę drobnych problemów technicznych i... i wyskakuje jakiś diabeł i zaczyna nawijać o poetyce chandlerowskiej i wpływach Wielkiego snu na Big Lebowski. No halo! Gdzie w programie było napisane, że najpierw będzie PRELEKCJA?
:(
Słuchajcie! Było dokładnie tak, jak w Brunecie wieczorową porą - jak tych dwóch pierniczy głodne kawałki przed Preriami Arizony!
Naszła mnie wielka ochota gościa wyklaskać i z trudem wielkim się powstrzymywałam :)
Dobra, wreszcie ruszył film. Wtedy...
wtedy okazało się, że drzwi nie są zbyt szczelne i tak jakby przebijają się przez nie rozmowy tych zza ściany. A trzeba Wam wiedzieć, że przyszła właśnie jakaś grupa debili, którzy roztrząsali problem CZY PARLAMENT MA JESZCZE SENS i takie tam. Dosyć głośno roztrząsali. Co to kuźwa jest, Izba Gmin czy co?
Tu znowu było jak w Trzech panach w łódce (nie licząc psa).
Teraz powstrzymywałam ogromną chęć wyskoczenia do sali obok i wrzaśnięcia SILENCE! I'LL KILL YOU!

Ale to nie koniec. W sali dla niepalących właśnie zapaliła pierwszego papieroska jakaś pinda pod oknem. Nie pomagały znaczące spojrzenia w moim wykonaniu. Tu z kolei chciałam wrzasnąć, wzorem dziadka z Co mi zrobisz jak mnie złapiesz:
- Co jest? Albo projekcja albo palenie!
Skończyła. Ja zagazowana prawie - cóż widzę? Następne dwie pindy zapalają papieroski. Że ja dzisiaj nie mam globusa - toż to cud boski!
O biciu się z myślami, gdzie może być toaleta (po piwie) już nie opowiem. Grunt, że została zlokalizowana. A ja w końcu nie wiem, kto zabił.

 

Jak widzicie wieczór pełen wrażeń filmowych i literackich.
Na Żegnaj, laleczko już nie idę.

A teraz CLOU. W szafie (he he) w pracy znalazłam VHS z tym filmem i cały czas miałam go w torebce. No tyle, że dubbingowany, a chciałam posłuchać głosu Bogarta. To nie lepiej było jednak posiedzieć w domu na własnej kanapie, nalawszy sobie soku do piwa ile bądź?

 

A teraz zagadki.
JAK SIĘ NAZYWA WŁAŚCICIEL CAFE SZAFE?
JAKI TYTUŁ NOSI JEGO KSIĄŻKA O BYWALCACH LOKALU?

CZY JA TAM JESZCZE WRÓCĘ?

:)

Komentarze

omeggi a bo zapomniałam powiedzieć że po 23:00 owe duchy zrzucają z tego dachu...podobno:)
14/11/2007 22:32:25
omeggi znasz Małgosiu jakieś tajemnice związane z teatrem Słowackiego?dzisiaj usłyszałam że nie można wychodzić na dach teatru po 23:00:)a związane to jest z duchami....bo teatr zbudowano na fundamentach szpitala i cmentarza.Tylko dlaczego nie po 24:00??
14/11/2007 22:29:41
Użytkownik usunięty podobasie zapraszamtu
14/11/2007 21:37:55
~tartuffe Zagadki odgadnięte :)))

Pozdrawiam ;)
14/11/2007 21:11:07
sensualite a Wenezuela nie tak daleko :-) Daleko to jest Nowa Zelandia.. :)
14/11/2007 21:10:19
sensualite Łukasz Dębski, "Cafe Szafe", nie wrócisz :-)

A Cafe Szafe takie złe nie jest, moje biuro było (budowa finito to i biura ni m) w lini prostej minutę drogi spacerkiem, więc nielegalne browarki kiedy kumple się bronili - się pijało.. i z sokiem dawali, z sokiem koloru i smaku soku ;]
14/11/2007 21:09:54
olimpia od dobrego kryminału trudno oczy oderwać :D
14/11/2007 21:08:22
wieszka Na pierwsze i drugie pytanie to powiem tak Łukasz Dębski "Cafe Szafe", a na trzecie, myślę, że tak... chociażby po ten sok do piwa ;)
14/11/2007 20:50:55
Moderator achtungbaby ale cudny klimat
14/11/2007 20:29:23
tullamoredew one luk prze lornet
14/11/2007 20:29:07
romanratka Dobry na tą pogodę.

Pozdrawiam.
14/11/2007 20:08:25
~nomaderro jak ja kocham takie wykłady... Tu ktoś gada, tam ktoś wpierdziela wszystkie zagryzki ze stołu, tamten śpi, prelegent pieprzy 3 po 3... Ubaw po same pachi ^^
14/11/2007 19:40:42
~ikroopka Kto to jest p.Debski i po co ???
i gdzie to jest ???opowiedz wyrazniej ,bom ja juz tylko prawie-krakowianka:(((
A kino studyjne,jakim byla kiedys 'Sztuka" z Meskim Glosem przy przycmionym swietle Ty pamietasz?
..czy moze za szczyl jestes...?
:)))
14/11/2007 19:14:15
aseczek


Podsyłam ci troszke zpachu


świeżego gotowanego na parze


serka topionegooo


takiego swojskiego :-)))


14/11/2007 18:33:00
chirurgicznazielen Jak ja lubie stare filmy.
Casablance ostatnio z Bogartem oglądałam.
14/11/2007 15:35:52
Moderator tarnogrodziara czizys, jak ja lubię kryminałyy :D
14/11/2007 15:24:50
arty ciekawy obrac ; )
14/11/2007 15:13:36
maurerka Weszłam przypadkiem i widzę, od razu że coś na temat mojej pracy dyplomowej jest:)Czarne filmy, gangsterskie, itepe:)
Bogart- oj, co to był za aktor, już nie ma takich
14/11/2007 14:25:15
nadjam Między Twoim pierwszym zdjęciem i tekstem z dnia 08. 05. 2005, a tym dzisiejszym zebrało się tyle materiału, że na dwie książki starczy. Z ilustracjami!
14/11/2007 14:06:04
~karma uwielbiam Bogarta!!!
14/11/2007 13:58:45

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Poznawanie rzeczywistości. ezekh114Z kuzynem nacka89cwa:* patrusia1991gdDużo stacyj odnowiono. ezekh114Zderzenie juliettka7925 / 07 / 25 xheroineemogirlxPendolino. :-) ezekh114Today quenTopografia korzystna. ezekh114Dziś klaudiasara47