photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Ulica Mikołajska
Dodane 1 KWIETNIA 2012 , exif
548
Dodano: 1 KWIETNIA 2012

Ulica Mikołajska

No to sobie wykrakałam. Dostałam (za to niestawienie się do pracy) naganę na piśmie. Nawet nie ja, tylko MOJA FIRMA. Na przyszłość firma (ta moja jednoosobowa) ma zapewnić zastępstwo. Plus oczywiście certyfikat. Buahaha.

No ale w świetle tego rysowała się perspektywa następnej nagany na piśmie, a może - kto wie - podjęcia bardziej energicznych kroków (bo nagana kończy się słowami podczas gdy ja rozważę sposób postępowania na przyszłość), więc zawzięłam się, że wykonam na czas (czyli na Wielkanoc) tę grubszą robotę, niby przyobiecaną. Siadłam, zapowiedziałam koleżeństwu, żeby do mnie nie dzwonić, bo nie będę odbierać telefonów i rzuciłam się w wir. Przyszła Derechcja i usiłowała mnie gdziesik wysyłać, ale pokazałam jej sterty roboty i uświadomiłam, że to mój priorytet (byłam gotowa zażądać polecenia na piśmie, gdyby chciała postawić na swoim), więc poszła precz, zaciskając zęby. Chyba miała nadzieję mnie tu przyłapać. Tymczasem w dwa dni zrobiłam większość tego, co było do zrobienia i na przyszły tydzień zostały mi ledwie resztki. MOJA FIRMA PODOŁAŁA!

Brawo ta firma.

Której dni są policzone zresztą. Stanęła na tapecie sprawa zatrudnienia nas przez agencję pracy tymczasowej, która to agencja dostarczałaby usługę w naszym wykonaniu (zamiast naszych firemek). Byłabym na etacie tejże agencji (mój Boże, etat, marzenie życia). Pan z agencji wyjaśniał, co i jak, i okazało się, że miałybyśmy urlop. O, bardzo się to nie spodobało administracji. Jak to - urlop? Pan z agencji poszedł precz, na razie nic nie podpisawszy. Derechcja będzie myśleć dalej. Wyjaśniam, że takie podejście do sprawy ma przedstawiciel rządowej instytucji, czegóż się spodziewać po korporacjach czy prywatnych pracodawcach?

 

Karola27 i Prooban wyjaśnili kwestię przyodziewku liturgicznego, Jitka, Elegancka i Ascaro podali wysokość wzgórza wawelskiego z dokładnością do 2 metrów :) Ci sami Ascaro i Prooban rozłożyli na części pierwsze kwestie edytorskie.

 

A dziś obrazek ustrzelony podczas powrotu od Ulubionego Pana Dochtora czyli z Botanicznej. To znaczy powrót z Botanicznej, a obrazek przedstawia ulicę Mikołajską. Wylot tejże ulicy ku Plantom.

Dlaczego Mikołajska? Bo prowadziła (nadal zresztą to robi) w kierunku znajdującej się już za murami miasta osady z powstałym prawdopodobnie w XII wieku kościołem św. Mikołaja.

Pierwsze pytanko dla przeszukiwaczy internetowych: JAK NAZYWAŁA SIĘ TA OSADA?

A teraz wracamy na naszą ulicę. Istniała ona już we wczesnym średniowieczu - przed lokacją miasta - jako część szlaku handlowego wiodącego przez Mogiłę, Wiślicę i Sandomierz na Ruś. Prawdopodobnie zaraz po lokacji miała nieco inny przebieg - dochodziła do murów miejskich od Rynku linią prostą, bez tego łukowatego wygięcia, jakie ma dziś. Kończyła się bramą Rzeźniczą.

Drugie proste pytanko: DLACZEGO BRAMA TA NOSIŁA TAKĄ NAZWĘ?

Pozostałości tej bramy odkryto w 1937 roku w murach pewnego klasztoru. CZYJ TO KLASZTOR I JAKĄ NOSI NAZWĘ?

Jego fragment widzicie po lewej stronie. W owych czasach w miejscu tym znajdowała się siedziba wójta Alberta, który był przywódcą buntu mieszczan krakowskich w 1312 roku. Władysław Łokietek stłumił bunt, skonfiskował posiadłość i zburzył ją, a potem zbudował tu zameczek. Wskutek tych zmian ulicę musiano poprowadzić obok zameczku i u jej wylotu zbudować w murach miejskich nową bramę. Z czasem nazwano ją bramą Mikołajską.

O buncie wójta Alberta kiedyś już było, ale tak dla przypomnienia i treningu proszę o PODANIE FRAZY, KTÓRĄ SPRAWDZANO ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA POLSKIEGO?

Zameczek z czasem dostał się w ręce pewnej znacznej rodziny, od której odkupiła go Anna z Branickich Lubomirska i ofiarowała siostrzyczkom.

CO TO BYŁA ZA RODZINA?

GDZIE MIAŁA SWĄ NOWSZĄ SIEDZIBĘ? 

Naprzeciwko klasztoru stoi okazały gmach, który obecnie mieści siedzibę Akademii Muzycznej.

KTO GO ZAPROJEKTOWAŁ?

CZYJĄ PIERWOTNIE BYŁ SIEDZIBĄ?

CO TU SIĘ MIEŚCIŁO W LATACH KOMUNY?

 

Dziś więcej pytań niż tekstu :)

Komentarze

fotoedo Aż strach pomyśleć, że można kiedyś na takiego szefa trafić :/
17/04/2012 12:12:25
~ebe4 Ooo, krótko bo krótko, ale prżez pewien czas mikolajska, rynek, pl szczepanski to byla moja droga do pracy. Najfajniejsza droga jaka miałam :)
14/04/2012 11:02:10
przewodnikpokrakowie no tak, to faktycznie fajna droga :) pozazdrościć!
14/04/2012 12:04:14

nadjamdwa Ja tylko wiem, że jak Steffen Möller jechał pierwszy raz do Krakowa by się uczyć języka polskiego ( a nie by go sprawdzać), to w pociągu cały czas powtarzał taki sprawdzian znajomości języka polskiego : - "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie".
Może to także przyszło na myśl tym sprawdzaczom, o których pytasz.
07/04/2012 0:56:15
assembly Ślicznie ; dd.
+ fajne ; dd
+ zapraszam do siebie ..xddd
05/04/2012 8:18:23
~efka tak sobie kombinuję, osada to pewnie Wesoła, Lubomirska odkupila Gródek od Tarnowskich, oni mieli palac przy Szaku, ale chyba dopiero ok. XIX w., wcześniej mieli pałac przy Sławkowskiej.
Pozdrawiam
04/04/2012 17:25:28
przewodnikpokrakowie no tak, to już chyba mamy wszystko :)
04/04/2012 22:02:03

~babciabezmohera Co z wynikami??
02/04/2012 19:58:11
~przewodnikpokrakowie jeszcze nie umrę :)
02/04/2012 20:37:38

dorotka taaa... nie ma jak to wyrozumiała derechcja - tak to tylko wyciskają siódme poty z człowieka - wyzysk, a jak mała dolegliwość i przypadłość, to już nagana i to na piśmie... ech... i jak wynik badania??? bo trzymam kciuki za wynik.
Buziaki Gosiu :)
02/04/2012 13:54:58
~przewodnikpokrakowie wyżyję :)
02/04/2012 14:23:21
dorotka a ja mam wątpliwości...
02/04/2012 15:34:11
dorotka co do siebie, nie Ciebie :)
02/04/2012 15:34:24

dzamilia Pięknie uchwycona fotografia.Serdeczności przesyłam i pozdrawiam;):)
02/04/2012 13:45:54
sprawymiasta Jeśli Bóg jest (co nie daj Boże), to niech nas ręka boska broni przed wyzyskiem państwowym i prywatnym. Domagamy się wolnych piątków i trzech miesięcy płatnego urlopu. Tak nam dopomóż Guevaro, JP2 i R2D2.
01/04/2012 22:49:04
maro soczewica koło miele młyn- pamiętam to zdanie z jednego z kilku komiksów o królach polskich. z dzieciństwa oczywiście.
01/04/2012 20:53:50
chodor Obecna Akademia Muzyczna - budynek wzniesiony w 1924 wg projektu Ludwika Wojtyczki dla Banku Przemysłowego i Giełdy Towarowo-Pieniężnej. Do II wojny światowej budynek był własnością Spółki Akcyjnej "Gródek", od 1945 Towarzystwa Gospodarczego "Społem", następnie był siedzibą Komitetu Krakowskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (do rozwiązania w 1990).
Ciekawe czy Wikipedia nie kłamie ha! ha!
01/04/2012 18:27:19
jacek75 Wikipedia nigdy nie kłamie, tylko czasem zdarza jej się jakoś z prawdą minąć:)))
01/04/2012 20:50:04

chodor SOCZEWICA MIELE MŁYN
Język polski obfituje w tzw. szybolety, czyli słowa, których cudzoziemiec nie wymówi poprawnie nawet pod groźbą śmierci. Tłumiąc bunt niemieckich mieszczan w Krakowie, Władysław Łokietek kazał swoim wojom zabijać każdego, kto nie potrafi powiedzieć: "soczewica miele młyn"
01/04/2012 16:50:34
~mfr ściślej: soczewica koło miele młyn
01/04/2012 18:27:51

wiosnaa No i nie wiem czy sie zasmiewac czy plakac?? Co za Derechcja !!!! Trzyba na nia sposob jakis znalesc.)))) No i gdzie te palmy???))))))))))))))) Pozdrawiam serdecznie!!!!
01/04/2012 15:23:30
jitka DLACZEGO BRAMA TA NOSIŁA TAKĄ NAZWĘ? Bo bronił jej cech rzeźników.
CZYJ TO KLASZTOR I JAKĄ NOSI NAZWĘ? Klasztor dominikanek na Gródku z kościołem MB Śnieżnej (jej obraz jest na murach od str. Plant).
01/04/2012 15:10:48
jitka Może Derechcja się zwiedziała i Twojego bloga czyta i stąd ta nagana ;-)
01/04/2012 15:11:23

dormi Jejku ile pytań..tak od ręki przypominam sobie , że Łokietek kazał wymawiać słowa:koło, miele, młyn ..ale to chyba nie o to chodzi, sama jestem ciekawa ,co to za fraza?
Brawo za pracowitość i przytomność umysłu:)
01/04/2012 13:13:56
~bzapiski Śliczny komentarz Jacka 75!
dodam, że siedziba agendy firmy miała wejście od ul. św. Tomasza, i firma nie nie mogła się naturalnie posługiwać świętym w adresie. Ulica nazywała się więc - Solskiego. Nikt oczywiście nie używał tej nazwy, podobnie jak ulicę Lea nikt nie wyzywał od ulicy Dzierżyńskiego.
01/04/2012 13:06:28
jacek75 W tym budynku po lewej, w okresie okupacji sowieckiej, miała siedzibę agenda ogólnopolskiej "firmy" sprawująca kontrolę nad właściwym realizowaniem na terenie województwa zaleceń wydanych poprzez swoją Centralę:)))
Swego czasu po zwizytowaniu owej siedziby przez zirytowaną grupę petentów, na drzewach okolicznych można było zobaczyć m.in. takie czerwone książeczki, dzięki czemu do tej pory ze dwie w stanie
"in blanco" jeszcze gdzieś w domku posiadam:)))
A nazwa Baszty to jak zwykle bywało, od cechu nad nią opiekę sprawującego:)))
01/04/2012 11:24:18
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 10
jacek75 No cóż - w zasadzie... liczy się tylko efekt końcowy:)))
01/04/2012 11:53:47
przewodnikpokrakowie chyba dla odbiorcy... bo dla wykonawcy jednak i droga dojścia do celu też jest ważna :)
01/04/2012 11:55:05
jacek75 W tym przypadku Zamawiający jak rozumiem jest tożsamy z Wykonawcą, stąd... na dwoje babka wróżyła:)))
01/04/2012 11:59:04
jacek75 Pierwotny właściciel: Spółka Akcyjna Terenowo-Budowlana "Gródek", siedziby: Giełdy Towarowo-Pieniężnej i Banku Przemysłowego:)))
01/04/2012 12:06:25
jacek75 Chociaż banku to może raczej placówka, skoro siedziba filii mieściła się przy Rynku Głównym 32:))) I zmykam się po wsiach podkrakowskich poszwędać,
życząc udanego dnia :)))
01/04/2012 12:16:56

czarnapanterra ładnie pokazana, zatrzymana chwila w wyjątkowym mieście :))
pozdrawiam
01/04/2012 12:07:04
papafaraon A na dachu kręcono sceny z Vinciego ;))
01/04/2012 11:50:14
zuzanka No to mialaś ciężkie dni w pracy ....

To chociaż niedzielnie sobie odpocznij ....

Ja dziś czekam na dzieciaki , robimy sobie wspólny ,ale nie przemęczający nikogo obiadek ,czyli pizzę ...no nie jedną rzecz jasna ...

Moniśka chce nas spaść sernikiem z gruszkami i drugim z polewą wiśniowa ...cwaniara dba o wlasne biodra ,a szwagierka lubiaca piec wczoraj jej przywiozła obie sernikowe wersje ....
No nic ,chlopaki i tak sernik obłaskawią jak ich znam :p

Czekamy w napięciu na wieści ze zwięrzecej kliniki bo od wczoraj tam nasz olbrzym Uzi ...
Trafił w fatalnym stanie ,byliśmy pewni ,ze juz nic mu nie pomoże ,a jednak udało się zoperować ,
teraz tylko ważne z jakim efektem (to pęcherz)...
Po nocy zadnych telefonow ...brak wiadomosci to poki co dobra wiadomość ,a nie chcemy też jak te rozhisteryzowane baby tam wydzwaniać .Jesteśmy umówione na 19.00 w klinice ...
Dobrego dnia Gosiu:*
01/04/2012 11:21:14
przewodnikpokrakowie oj, współczuję... cały dzień w nerwach, w oczekiwaniu na wieści... może rzeczywiście wszystko będzie dobrze?
:)

obiadek zapowiada się smakowicie!

piękne Twoje zdjęcie ostatnie, Zuzanko...
01/04/2012 11:25:29
zuzanka dziękuję Gosiu... już inne ,aktualniejsze myślom nerwowym .... czekanie jest okrutne ,a taki zwierzak to normalny czlonek rodziny ... ech...
Pa :)
01/04/2012 11:30:37

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Wieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24