photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zagadka zdjęciowa
Kategoria:
Kazimierz
Dodane 3 WRZEŚNIA 2011 , exif
429
Dodano: 3 WRZEŚNIA 2011

Zagadka zdjęciowa

To był prawdziwie obesrany tydzień i lepiej, żeby się skończył już bez żadnych sensacji.
Najpierw Fabrykę dopadł atak diarrei, dosłownie.
Następnie u mnie w domu zapchała się toaleta. Dałam jej tradycyjnie dwa dni na "zrobienie_sie_samo", ale bez rezultatu. Stan był coraz tragiczniejszy, wonie przenikały na mieszkanie i musiałam wietrzyć na okrągło, więc w czwartkowy wieczór uzbroiłam się w szczotkę (bo Córunia mi tak poradziła, że pomaga) i zaczęłam akcję PRZEPYCHAMY. Szczotka była tak półokrągło zakończona, więc nic to nie dało, za to musiałam ją wsadzić w jakiś worek i wynieść do śmieci. Tu nastąpiła akcja patrzymy_przez_wizjer_czy_nikogo_nie_ma_na_klatce_schodowej. W upatrzonym momencie udałam się do zsypu, a gdy akurat wracałam, wysiadła z windy sąsiadka i zaczęła nosem pociągać:
- Co tu tak śmierdzi, coś to podejrzane jest...
No, nie chciałaby znaleźć się w moim kiblu. Bo zapomniałam dodać, że dzień wcześniej przystąpiłam do akcji numer jeden czyli ZALEWAMY KIBEL WRZĄTKIEM. Jezu, co za aromaty.

Nie pozostawało nic innego, jak ubrać się i udać do osiedlowego sklepu po nową szczotkę, ale tym razem zakończoną tak ukośnie, żeby można było pogmerać. Alternatywą było wstanie w piątek wczesnym świtem i udanie się z błagalnym składaniem rąk do hydraulika, zamiast do pracy. Samo wyobrażenie, jak taki hydraulik radośnie i beztrosko przy robocie zachlapuje mi guanem całe WC, motywowało mnie do gmerania szczotką jednakże. Za całe 8,50 zanabyłam odpowiednią szczotkę i z nową energią przystapiłam do pracy. Córunia ograniczyła się do porad w rodzaju ZAŁÓŻ SOBIE KLAMERKĘ OD BIELIZNY NA NOS
Niestety gmeranie nową szczotką też nic nie dało. Ponieważ miała długą rączkę, zostawiłam ją sterczącą z kibla i udałam się po pomoc do internetu. I tu stanęła na wysokości zadania KAFETERIA. Albowiem na proste pytanie Co_zrobić-gdy_zatka_sie_toaleta odpowiedziała "córka garbatego młynarza": 
- ja znam skuteczny sposob: rozwinac metalowy wieszak (oczywiscie jak ktos ma),pogrzebac nim w zatkanym kiblu i voila-wszystko schodzi z gromkim grzmotem Zanim sie wyprowadzilam z domu,za kiblem zawsze siedzial taki dyzurny przepychacz,bo brat sadzil kloce jak cale stado sloni naraz i ten wieszak to jego wynalazek (nic innego nie dzialalo)

Metalowy wieszak w ilości sztuk jeden dyżurował w szafie, rozplotłam, zaplotłam, pogmerałam... i nic. Wbiłam oczy w ścianę w poczuciu beznadzieji, prawa ręka automatycznie sama poruszała drutem... i nagle TADAM! z gromkim grzmotem :)
Oh my God! Dawno nie byłam tak szczęśliwa!


Więc gdy zadzwonił telefon, lewą ręką odebrałam. I już po szczęściu.
Dzwoniła Mum, że brat wiezie właśnie Ojca na Czerwoną Górę. To taki szpital pod Kielcami. Kojarzy mi się z wszystkim co najgorsze. Co kto umarł, to na Czerwonej Górze.
Tato tydzień wcześniej się potłukł, nie chciał mówić w jakich okolicznościach, ale w domu. Leżał, bolało go, Mum chciała dzwonić po pogotowie, ale nie dawał. No więc właśnie w czwartek brat się zirytował i dał mu do wyboru: albo dzwoni po pogotowie, albo sam go zawiezie do miejscowego szpitala. Stanęło na drugim, porobili mu prześwietlenia, wyszło, że złamany krąg piersiowy i skierowanie na tę Czerwoną Górę.
No to poszłam spać w pieruńskich nerwach i obudziłam się w piątek oczywiście z pieruńskim globusem, takim, że nawet nie myślałam o pójściu do pracy. Cały boży dzień przewracałam się po łóżku, o nocy nie wspominając.
Dziś rano ocknął mnie telefon od Mum, wygląda na to, że nie jest źle, zrobili Tatce wszystkie badania łącznie z tomografią, bo im za te badania płacą, tak? no i muszą go potrzymać parę dni, bo poniżej trzech szpital nie miałby zapłacone za pacjenta, o ile dobrze zrozumiałam - CO ZA ABSURDY - a krąg sam się będzie zrastał, dają mu tylko środki przeciwbólowe. Przy okazji wyszło na jaw, że zemdlał i uderzył się wówczas o ławę - to te upały straszne były w zeszłym tygodniu - a Mum, zgadnijcie gdzie była w tym czasie?
No w kościele oczywiście.


Opisałam się niczym jaki Kraszewski, a w kwestii krakowskiej zostawiam Was z tym zdjęciem i pytaniem:
CO TO ZA ULICA?
SKĄD POCHODZI JEJ NAZWA?

CO JEST PO LEWEJ, A CO PO PRAWEJ?

 

Na poprzednie odpowiedzieli: Jacek75 i Saxony3. Podcieni przebitych więcej jest, ale może ktoś jeszcze napisze?

 

Hm, teraz, gdy opublikowałam zdjęcie, wychodzi na to, że po prawej nic nie ma... bo jest na zdjęciu-rozwiązaniu, tym następnym, co będzie :) ale umówmy się, że jesli ktoś będzie wiedział, co to za ulica, to i co po prawej też zgadnie :)

 

PS. Podobiznę młodego człowieka z samolotem publikuję bez żadnej kozery, albowiem rodzice mówili do niego po rosyjsku - w życiu nie znajdą tego zdjęcia w sieci :) W ogóle muszę Wam powiedzieć, że odkąd mam nowego Kochanka, ciągle mi wchodzą w obiektyw różni ludzie, dawniej jakoś mniej ich się po Krakowie kręciło?!

Komentarze

~ebe4 Aaaa, to zdjęcie jest MEGA. Dziewczyno, ale masz oko!!!!
11/09/2011 0:54:00
wyspynonsensu Ciesz się, że z klopa nie wybiło, bo to by dopiero jazda była. Żeby przepchać potrzebna jest jak to mówią pewna sprężyna, jakikolwiek Czesiek Hydraulik Do Usług, by to załatwił rachu ciachu i po strachu. Bo jak śpiewał pewien znany ktoś "nie ma takiej rury, której się nie da odetkać" czy jakoś tak.
Z dalszej Twojej opowieści wynika jasno, że chodzenie do kościoła jednak szkodzi. ;-)
03/09/2011 19:07:40
przewodnikpokrakowie Nie W-Y-B-I-Ł-O???? no weź! i bez tego mało nie zeszłam na wrażenia organoleptyczne!
06/09/2011 20:13:58
fotoedo Sprężyna, ew. żmijka.
06/09/2011 21:43:33

mirise dobrze wiedzieć jak sobie w takich sytuacjach poradzić...
Gratulacje wytrwałości ;)
06/09/2011 21:29:25
maro Dzięki za info! Ech kiedyś będzie tego zdjęcie? Miało być Domu Lema i jakichś miejsc związanych z Pagaczewskim - przez którego książki ja polubiłem Kraków!!! (a tak przy okazji może kojarzysz córkę Pagaczewskiego?
06/09/2011 21:02:24
maro A gdzie to nowe centrum info jest i kiedy otworzyli?
06/09/2011 20:47:31
saxony3 zdrowia dla Tatki!

opowieść Twą o PRZEPYCHACH czytałam z zapartym tchem, bo nader często dokonuję tegoż, wsypując bezmyślnie wszystek żwirek z kociej kuwety (miast na raty)... muszę zatem taki wieszak mieć w zanadrzu :)))

przyjaznego tygodnia :)
05/09/2011 11:38:03
przewodnikpokrakowie Na Kafeterii sporo o tym żwirku pisali :)
06/09/2011 20:15:54

tamka tradycyjny "grzybek" do przepychania najlepszy...
trzeba tylko na rozbryzgi uwazac...:P

nie bede sie w tym momencie wypowiadac na temat bytnosci/bytowania w kosciolach...
no, chyba ze ktos zwiedza, to popieram....
mnie od jakiegos czasu inne bytnosci niz zwiedzanie i pogrzeby (jeden po drugim, niestety) sa obce...

i nawet nie wiesz co mozna znalezc w sieci, jestem pewna, ze rodziciele tego mlodego czlowieka znajda to zdjecie...nawet jak szukac nie beda, to sie natkna na nie, wczesniej czy pozniej :P

swiat jest baaaaaaaardzo maly...
wiem to z opowiesci znajomych i z wlasnej dzialalnosci sledczej :PP

pozdrawiam :-))


03/09/2011 19:08:37
przewodnikpokrakowie "grzybek"? no wyobrażam sobie właśnie te rozbryzgi ha ha!
06/09/2011 20:15:07

ascaro Ach, jeszcze jedno (bo już doczytałem, że tam VI LO) - z VI LO w tle napisana został przez Łukasz Orbitowskiego kapitalna książka "Tracę ciepło".
03/09/2011 13:20:07
przewodnikpokrakowie Żeśmy ją nawet przerabiali swego czasu w kilku odcinkach :)
06/09/2011 20:12:15

sprawymiasta A ja zawsze myślałem, że te druciane wieszaki służą tylko podziemiu aborcyjnemu;) Zdjęcie straszne dałaś. Samolotem w tramwaj? Jak synteza 9/11 z Madrytem.
06/09/2011 9:43:15
anmari To chyba na Dajwor, kiedyś tam mój tatko pracował. Pamiętam z tego okresu że tam pokazał mi pierwszy raz żydowską Synagogę :)
Przeżycia nie do pozazdroszczenia, a ja w takich sytuacjach używam "gruszki do przetykania toalety" ;)
05/09/2011 20:41:28
Photoblog.PRO dolphin zagadka nie do odgadnięcia dla mnie.
ale z kiblem to poradziłaś sobie na 6+ !!

zdrowia dla Tatki.
05/09/2011 19:32:22
muusicismylife Prezentuję blog z muzyką Rocku, Indie popu,
Alternatywnego rocku i tp. może przypadnie Ci coś do gustu. ;d
miło widziane dodanie.
05/09/2011 18:23:31
~danusus kurcze, tylu nowych rzeczy mozna sie z Twoich wpisow dowiedziec:)
05/09/2011 14:17:16
saxony3 z tej radości wieszakowej zapomniałam napisać, że uwielbiam takie zdjęcia :)))
a jeśli oni tylko tak razgawariwali w celach edukacyjnych? ;))
05/09/2011 11:44:02
fotkijarka No to koleżanka na nudę nie może narzekać...
Pozdrawiam
05/09/2011 5:43:52
~elegancka Gosieńko, tych "przebojów kiblowych" bardzo Ci współczuję, ale grunt, że sukces pełen:))) A jeśli chodzi o odpowiedź na pytanka to: ulica zwie się Św. Wawrzyńca, budynek po lewej to liceum nr VI na rogu ul. Wąskiej, po prawej budynki Muzeum Inżynierii Miejskiej.
04/09/2011 23:22:48
~tartuffe Stawiam na św. Wawrzyńca ;p po lewej VI Liceum (przy Wąskiej), po prawej... odnowiona zajezdnia? Muzeum Inżynierii Miejskiej? Jakoś tak... coś nie mogę się połapać w przestrzeni. A i dawno tam nie byłem.
04/09/2011 19:17:41
sonikkk ładnee :D
wbij i kliknij mi fajne do jakiegoś zdjęcia to powchodzę na twój fbl, i polecę go znajomym + poklikam fajne do wszystkich zdjęć.
04/09/2011 17:13:20
nicodeme Kiedyś znów muszę się wybrać się do Krakowa i to koniecznie:)
Lubie jego klimat i atmosferę:)
Jednak na razie mam w planach Warszawę:]
04/09/2011 15:41:52
romanratka Czasami tak bywa.
04/09/2011 11:44:28

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Meduzy atakują bluebird11zagadka vela44A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24