+ one hundred.

Zbliża się ekstaza, pragnę już tego momentu
Przyciągasz do siebie, działasz na mnie jak magnes
Jesteś boginią, spełniasz moje fantazje
Nareszcie apogeum, szeptam do ucha dziękuję
Byłaś cudowna jak zawsze, wiesz, że to czuję

kowal - chemia dwóch ciał.

na zdjęciu - Kuba (mój brat) i Pazurek. fazy czerwiec - lipiec 2010. <33 oja, najpiękniejsze chwile. <3 :) codziennie faza, albo same z dziewczynami albo właśnie z nimi. ;D do tego PROM. <3 dziękuję,dziękuję! <3 to było piękne! <3 wiesz, łobuzie, że musimy to powtórzyć? znowu zjarać w chuuuj zioła i odpierdalać, tak jak wtedy. <3 leżałam na ziemi i śmiałam się w niebogłosy. jezu, tylko Wy potraficie mnie tak rozśmieszyć, ej. <3 byłoby wykurwiście gdyby Pazurek stanął w moich drzwiach w moje urodziny. aj, najlepszy prezent! ;D <3 tak długo się znamy, wiemy o sobie wszystko. rozumiemy się bez słów. <3 potrafisz dodać mi otuchy jednym spojrzeniem. ;) tyle wspomnień z Tobą związanych, młody. Polska i spirytus. <3 przypalanka i wódka. codziennie. <3 albo piwo i aleje, ojaa. tęsknię za tymi czasami, i to strasznie! ale dziękuję, że miały one miejsce. że to wszystko się wydarzyło, że dałeś mi tyle swojego czasu, tyle rozmów z Tobą. <3 skype i czatruletka. święty mikołaj, aa! <3 jesteś najlepszym przyjacielem na świecie! <3

+ wczoraj zjarane w autobusie, 11c w drodze do collegu. chichramy się, mówimy coś nie kończąc, bo za bardzo się śmiejemy. <3 jeje. <3 patrzę przez okno i kto tam stoi?! MICHAEL! aaaa! <3 Majki,Majki,Majkii! <33 jezu, ze dwa lata go nie widziałam! <3 nic się nie zmienił. :) zapuścił wąsy jedynie. ;p ale jezu, miło go było znów zobaczyć! <3 tyle rozmów, godzin spędzonych u piekarza, aa. (; musimy się umówić na piwo, albo najlepiej zajebmy się w trzy dupy razem, Majki! <3 ;DD hahaha, impreza u piekarza. ;D ojoo, co tam się działo! Majki lubiał podłogę w kuchni, często na niej leżał, haha. ;) <3 zajebiście było, trza przyznać. :)

czas się iść zbierać. ;) do collegu na 13 dzisiaj, do 17. chujowo, bo na 18 dopiero będę w domu. na dodatek mnie brzuch boli, i to tak kurewsko że jooo. ;/ ale no, cóż.

ps, nie lubię pożyczać pieniędzy. a na pewno nie wtedy, kiedy chcę sobie zajarać, a nie mogę. ;< ale no cóż. przynajmniej telefon sobie doładowałam. :)

trzymajcie się cieplutko, buraczki. <3

muah. ;* && KLIIK! <3