Niebo.

Niebo, jestem tak blisko nieba... Czasami to co zdaje się nam nie osiągalne, jest tak naprawdę blisko nas. Tylko chyba po prostu boimy się po to sięgnąć, prawda? Bo jeden zły ruch może zaważyć, że to stracimy. Tak, fakt. Tylko jak powiada ludowe przysłowie kto nie ryzukuje, nic nie zyskuje, czy coś takiego. Więc ja myślę, że warto próbować sięgać po to co nas otacza, jeśli mamy taką możliwość. Przecież po to żyjemy, by próbować, by wygrywać, by przegrywać. A zwycięzców poznajemy po tym, jak powstają po porażkach. A jakby spadła gwiazda? O co byście prosili? O to co macie, czy o to czego nie macie? Analogiczna sytuacja, moim zdaniem. Każdy w końcu ma jakąś swoją gwiazdę na niebie, tylko nie każdy ją znajduje. Czasami chyba potrzebujemy pomocy, by ją odnaleźć. Tak, często jesteśmy uzależnieni od osób trzecich w takich momentach. Kto by pomyślał, że czasami rozmowa z zupełnie nieznajomą osobą sprawia, że odnajdujemy jakiś sens, odpowiadamy sobie na pytania z kategorii trudniejszych? Tego nie ma w żadnym scenariuszu, bo ten scenariusz piszemy my sami. To my dobieramy aktorów w tym filmie, my decydujemy kto będzie grać w tym filmie zawsze a kto zaliczy krótki epizod.