Ostatnio bardzo rzadko tu bywam. Nie mam na nic czasu. Kompletnie na nic. Nie wiem nawet dlaczego. Muszę wreszcie zmienić wystrój tego pieprzonego fotoblogaska, bo mnie dobija. Zajmę się tym w wekeend, o. Hmmm...
A ta czcionknka. Kurde. Ciągle muszę ją przestawiać na jasną. Tzn. z każdym wciśnięciem entera. Boże. O czym ja opowiadam ;d ?
Ostatnio dochodzę do wniosku, że jestem samotna. To, co zepsułam przez własną obojętność i chłód bijący zewsząd - nie wróci. Bynajmniej ja tego nie chcę. Jednak to, co ma jakieś swoje fundamenty w jako takim porządku, zamierzam pielęgnować. Na przykład szczere kontakty - Gańdź ;* ! Natomiast wszystko co nowe jest i będzie przyjmowane pozytywnie i z wielką otwartością. W końcu od września czeka mnie 80% nowości. Muszę się do tego przyzwyczaić. Z każdym dniem jest mi łatwiej i lepiej z ludźmi. Stałam się bardziej odważna i mam wiele więcej wiary w siebie niż miesiąc temu. Dziękuję. ;*
Od kiedy pamiętam czytam horoskopy, bawię się w wróżenie - tarot jak i zwykła talia kart.... Niby pokładałam w tym zawsze jakieś nadzieje. Jednak ostatnio przechodzi to wszelkie granice. Nikt mi nie wmówi, że horoskop można odnieść do każdego z osobna. Jeśli nawet znaki zodiaku zgadzają się idealnie !? Jest to nie do pomyślenia. Absurd. Jednak fascynujący. Muszę wrócić znów do wróżenia sobie. teraz mi się przyda pomoc magicznych mocy :p
Zdjęcie. Bardzo stare. Jak widać z czasów cyfrówki. Nowych nie robię. Nie mam weny.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.