kurde. nic mi się nie chce, jaa. jutro sprawdzian z chemii. a ja rano się dowiedziałam. wrrr. 

czy ktoś z Was wie, jak to jest, kiedy ostatnia normalna osoba w rodzinie okazuje się zwykłym idiotą ? ja wiem. i w każdym bądź razie nie jest to miłe uczucie. nie mam już nikogo. zupełnie nikogo, po prostu. oczywiście jeśli chodzi o grono rodziny. jestem sama ze sobą. reszta przeciwko mnie. i kurde dobrze. nie chce mi się z tego powodu już smucić. chcę już tylko tulić. tuuulić. szkoda, że teraz się nie udało. ;( ale niebawem... ach. *.* nie mam słów. czuję ciepło w serduszku. jestem szczęśliwa, mimo wszystko, mhm. i zakochana. bardzo zakochana. chyba mogę nawet rzec, że zakochana jak nigdy wcześniej, o. i nikt mi radości z owego uczucia nie zabierze. nie oddam. chcę by było jak jest. niczego nie będę zmieniać. nie mam powodu. ludzie, ludzie... do czego Wy się jeszcze posuniecie. Może Wy wiecie dokąd ten świat zmierza ? Ja już nie wiem. Wszystko przez Adama i Ewę. Ugh. Idę się uczyć tej głupiej chemii. ;x

UWAGA !

Kupiłam sobie ...

SUKIENKĘ ! ;o 

naprawdę.też w to nie wierzę.

UWAGA nr 2 !

pokażę się w niej ludziom...

na bierzmowaniu ! ;o