wakacje skończone, a brzuch o dziwno nie boli z takim samym nasileniem jak w zeszłych latach
szukając pozytywnych punktów na trasie, przyjemniej uda się dobrnąć do końca
tylko czy meta sprawi radość ?
póki co, czas rozpędzić się i wzbić wysoko i na turbulencje uważać.
czas na poważne decyzje, a ja zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną!