Po prostu mnie kochaj cz 12.
Nadszedł weekend, wstałyśmy zmarnowane, zjadłyśmy sniadanie, ogarnęłyśmy moje mieszkanie.
Dziewczyny wyszły. Wślizgnęłam się szybko pod prysznic, brałam go dośc długo, wylałam na siebie chyba z pół żelu kokosowego, uwielbiałam ten zapach. Brian zawsze pachniał kokosem, kojarzył mi się z nim.
Nagle coś we mnie wstąpiło, wyszlam spod prysznica i wylałam wszystkie olejki kokosowe. Nie mogłam, nie mogłam o nim myśleć. Przecież nie kochałam go ? To dlaczego wciąż krążył w mojej głowie.
Zajmował dosłownie całą przestrzeń.
Ubrałam grubszy sweter było dość zimno, rurki, niskie białe Converse'y, przypiełam w pasie nerke, wyszłam z domu.
Standardowo kilka minut przeznaczyłam na pogaduszki ze starym Robem.
Zawsze poprawiał mi humor.
Po drodze kupiłam kawe w kawiarni, poszłam się przejść, oderwać.
W między czasie popijałam ją łykami .. Kolejny raz wpadałam na ludzi, na ulicach był straszny ruch, a ja podązałam przed siebie bez celu. Telefon wyłączyłam, bo właściwie i tak nie miałam na co czekać.
Po kilkunastu minutach zatrzymałam sie na moście. Patrząc w przód, na fale poruszające się na wodzie. Oparłam się o barierkę. Zerwał się wiatr, zrobiło się pochmurno, zapowiadało się na deszcz, na burzę.
Rozwiewało mi włosy. Stałam dalej, rozłożyłam ręce.. Czułam się wspaniale.
Poczułam dotyk, ktoś mnie dotknął.. w ramię. Obróciłam się w prawo nie było nikogo, a na lewo stał..
Stał Brian, z przyklejonym uśmiechem do twarzy..
CDN
___________________________________________________________________________________
Nie mogłam dokończyć, bo muszę szykować się na urodziny. Jutro dodam kolejne, chyba, że zdąże jeszcze przed wyjściem wieczornym ;*
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24