Dawno mnie tu nie było.
Nie trafiłam tu po koncercie Rammsteina ani po Woodstocku.
To pokazuje jak ten rok bardzo różni się od poprzednich lat.
To smutne.
Nie mam czasu?
Chyba raczej to, że nie lubię siadać do kompa.
A obecnie jest to wymuszone tylko jedną sprawą.
Fajnie byłoby tak za dwa miesiące (maksymalnie) móc wracać do niego z przyjemnością.
Ale na razie ciiii... cho sza.
W tym roku jesień przyszła jakoś tak szybciej.
Jakoś tak bardziej dała się we znaki.
A to dopiero jej początek.