I. Powinnam była wtedy wyjść na ten spacer.
II. Tak jak wybrałam się do teatru.
Spektakl skierowany do nieco innego odbiorcy (tak, to naszą grupę wiekową się w nim "potępiało"), niemniej skłonił do refleksji. Takiego kopa potrzebowałam w tej chwili. Czas żyć.
III. Do tego wniosku również przywiodły mnie liczne rozmowy z Z. Uwielbiam tę Osóbkę, jestem niewysłowienie szczęśliwa, że mogłam Cię poznać. Dziękuję, że jesteś!
IV. Poszukiwanie mojej wrażliwości skończyło się zgubieniem pierścionka.
V. Wrażliwa, to ja jestem ostatnio tylko na światło.
VI. Dobra, czas skończyć prezentację.
VII. Czas wrócić do nauki.
VIII. Trochę się poruszam.
IX. I pogram. Zaczynam znowu. Co z tego wyjdzie? Hyh, dopóki nie kupię wzmaka, to na pewno.
Weekend brz pracy i już najchętniej wzięłabym zmainy od czwartku do wtorku z wyłączeniem poniedziałku. Meh. Trochę przesadzam. Tak coś mi się wydaje. Tym bardziej, że w tym czasie mam zaliczenia, więc wypadałoby się na nich skupić.