Nienawidzę przemijania.
Nie takiego przemijania.
Zapewne nie zdążę się pożegnać.
Zapewne serce mi pęknie.
Zapewne długo się nie będę mogła pozbierać.
Boje się.
Paradoks. Bo sama chciałabym tak bardzo przeminąć.
Do tego stopnia, że chyba odpuszczę Huntera.
Nie ma kto przyjść do pracy, więc czemu ja nie miałabym tego zrobić?