Dzisiaaj -- > wspaniały dzień ;D
Nie ważnee, że pół dnia męczona przez Sylwestra.. Przyzwyczaiłam się już ;) Alee w końcu przyjechała moja Stooosia <3
Naa bogato wieczorek spędzonyy na przepyysznej kawusii z piankami... Mmmm. Culumbus to jednak świetna sprawa ;p
Będziemy go odwiedzać przynajmniej raz w miesiącu!! Postanowione! Niczym Vip'y ^^
NIestety niedługo potem nadeszła szara rzeczywistość i mogłyśmy " delektować się " jedynie internatową herbatką xD
Aaa potem wojnaaa ;D ! Mała piłeczka tenisowa wystarczyła.. Włączyła się glupawka ;D
Przez bitą godzinę napieprzałyśmy sie piłeczką xD Nieźle się wczułyśmy.. Były nawet bazy.. To znaczy moja, bo Stosio się nie przyłożyła i braniła się tylko poduszką ..Co dawało mi troszkę przewagi ;D
Zdarzaly się i kontuzje.. Poważne..
Martusiak wszystko uwieczniła nagraniem... Teraz ma czym nas szantażować.. ;D
KOCHAM Je <3
A jedna sprawa dalej nie daje mi spokojuu..