Święta bez śniegu, dość dziwnie. Zjadlam tyle co nic, bo z tego czekania na obiad pierw mialam wilczy glod, ale jak już moglam to mi sie nie chcialo. Bylam na spacerze z kolega, dosc krotkim, przez pogodę. Tak, dawno nie pisalam, dlaczego? Dlatego ze myślałam, że taki czas nie zwierzania się nikomu, dobrze mi zrobi...-mylilam się. Mam tak porytą psychikę, jeszcze gorzej niż wcześniej. W moim życiu wiele sie zmieniło, waga stoi w miejscu(prawie). Mam chłopaka, z którym nie wiem, czy chcę być, wybralam szkołę, do której nie wiem, czy chcę pójść, zyje zyciem, ktorym nie wiem, czy chcę żyć. Nienawidzę siedzieć samej w domu, bez żadnego znajomego... . Mam jakąś słabą książkę( dostalam od kolezanki).
waga 55kg
wzrot 164cm.