Dzisiejszy dzień też zawaliłam, a co tam! Jedzenia było cholernie dużo, ale połowe z niego zwróciłam. Nie wiem jak inne bulimiczki powstrzymują ataki głodu, bardzo by mi pomogło, jakbyście znały jakieś dobre sposoby, bo po prostu wykańcza mnie to. Jednak dzisiaj było lepiej. Napisała do mnie koleżanka i przypomniała, że mamy cel, do którego musimy dążyć. Odłożyłam zaczęte ciastka, poszłam do łazienki. A o godzinie 23:00 zebrałam dupe i włączyłam Miley Cyrus Seksi Legs Workout. Tego mi brakowało. Od jutro ruszam z wyzwaniem i rano idę biegać. Mam nadzieje, że to wypali. Trzymajcie kciuki :)))