Niby tak łatwo powiedzieć 'po prostu to zrób..' ale żeby to jeszcze miało jakieś sensowne zakończenie. Zauważyłam ,że mi jakoś ostatnio nic nie wychodzi. Hmm..ciekawe czemu? czy to po prostu odcinek mojego życia ,gdzie muszę iść ciągle pod górkę? Ale dlaczego to się ciągnie i ciągnie w nieskończoność...? [tracę już nadzieje na dobre dni?]
Cóż,chyba trzeba się pogodzić z tym,ze ciągle są nade mną jakieś ciemne chmury.
Pragnę aby przy Tobie być... ale teraz nie jest to możliwe niestety...:(